Skąd to wszystko się wzięło... Dodano: 16-10-2019 w kategorii: CIEKAWOSTKI autor: SLOW DOG Kiedy człowiek wyjeżdża z domu na dłużej zawsze towarzyszy mu jakaś mniejsza lub większa niepewność i duże pragnienie, żeby w czasie naszej nieobecności w domu nic niespodziewanego się nie przytrafiło. Właśnie taka niespodzianka czekała na mnie po powrocie z z dziesięciodniowej delegacji. Zamiast żony i dzieci za drzwiami usłyszałem szczekanie, a w progu przywitał mnie owłosiony stwór :) Biały Westie, a dokładnie West Highland White Terrrier, który obrócił nasze życie do góry nogami i sprawił, że zaczęliśmy patrzeć na świat trochę inaczej, tak troszkę tymi pięknymi, zakochanymi psimi oczyma. Początki oczywiście nie były łatwe (szczególnie jeśli mieszka się na 4 piętrze w bloku i ciężko jest zdążyć wynieść psa na dwór, gdy ten właśnie zaczyna swoją toaletę :) ) Ale powoli i po kolei. Bardzo szybko okazało się, że nasz Ulubieniec, to nie jest prosty model i wymaga specjalnej troski gdy mówimy o jedzeniu. Delikatny żołądek i alergie sprawiły, że z miłości do naszego nowego członka rodziny zaczęliśmy bardzo mocno przyglądać się jedzeniu, które mu podajemy. Godziny i dni spędzone na studiowaniu różnych dostępnych karm i przekąsek, czasopism i artykułów, a wreszcie rozmowy z weterynarzami dały nam dużo wiedzy, którą chcemy się podzielić.